01 września, 2015

Rozdział 10

   Siedzę w niebieskim tramwaju i czuję się nijako. Znów. Nic ciekawego się nie dzieje, kompletnie nic. Wstaję, potem idę się ogarnąć, jem coś i wychodzę na tramwaj. W tramwaju kłócę się z Jaśkiem, idę do szkoły i udaję, że nie istnieję, po czym wracam do domu. Robię lekcje, jem coś, czytam i idę spać. I od nowa, tak w kółko, cały czas, całe tygodnie, miesiące, w końcu nawet lata. A najgorsze jest to, że nie żyję tak tylko ja. Tak prosperuje miliony ludzi, którzy są rozsiani na całym świecie. Ciągła rutyna jest bardzo męcząca, nie wspominam o tym, że nudna. Dlaczego nie mam odwagi by zrobić coś "szalonego"? Na przykład teraz- wyjść na następnym przystanku i pójść gdzieś na miasto, poznać jakiś ludzi? Albo nie wagarować bo to w sumie jest do bani, pomijam fakt tego, że chcę zobaczyć Jaśka, ale pojechać pociągiem na jakąś wycieczkę? Gdziekolwiek. Dotknąć na oślep palcem w mapę Polski i pojechać w ciekawe miejsce najbliżej wskazanego punktu? Dlaczego nie umiem tego zrobić? Wydaje mi się, że to kwestia przezwyczajenia, przywyknięcia do pewnej "bezpieczniej strefy", w której się zamknęłam. Z czasem ta "bezpieczna strefa" stawała się co raz to mniejsza i mniejsza, dlatego przestałam wychodzić z ludźmi z domu, dlatego z czasem przestałam z nimi rozmawiać. Dlatego wszystko w okół mnie jest szare. A ja nie potrafię rozbić tej bańki ograniczeń i w końcu się przełamać, jestem za słaba, niestety. Zamyśliłam się tak bardzo, że nie zauważyłam, że nagle wyrosło przede mną dwóch rosłych chłopaków. Pamiętam ich, wrzucali Karo do kałuży w dzień, w którym ją "poznałam" jeśli można nazwać to dniem poznania kogoś.
-Hej mała.- popatrzyłam na niego nie pewnie i nie odpowiedziałam.
-Mowę ci odebrało? Wtedy jakoś wiedziałaś co powiedzieć.- zaśmiał się parszywie. Zrobił krok do przodu tak, że stał obok mojego miejsca, nie odgradzał nas już plastik.
-Słuchaj mnie uważnie, oki? Nie wpieprzaj się do cudzych spraw, zwłaszcza tam gdzie cię nie chcą.- warknął w moją stronę łapiąc mnie za koszulkę i podciągając za nią lekko do góry. W jego uścisk zaplątały się niektóre kosmyki moich włosów i gdy mocniej nimi szarpnął syknęłam.
-Jesteś tak beznadziejnie słaba.- zaśmiał się puszczając moją koszulkę, odsunęłam się w tył do maksimum. Dlaczego nikt z pasażerów nie reaguje? Tramwaj ruszył z przystanku w dalszą drogę, wszystkimi lekko zakołysało.
-Wiesz co ci jeszcze powiem? W sumie to nie jesteś nikim ważnym, nikim istotnym, dla nikogo nic nie znaczysz. Jesteś tak totalnym dnem, takim zerem. Więc jeśli jeszcze raz zrobisz coś co mi się nie spodoba to uwierz mi: pożałujesz tego. Rozumiemy się?- uśmiechnął się nachylając się w moją stronę. Siedziałam jak sparaliżowana.
-Nie do końca.- usłyszałam głos za chłopakiem. Kto to powiedział? Jaś, oto kto.
-To było do mnie?- chłopak wyprostował się i obrócił w stronę Jaśka prężąc się by pokazać swoją przewagę, ale mu nie wyszło- Janek był większy.
-Tak do ciebie. Odwal się od Naomi, dobra? Z resztą nie będę cię pytać od zdanie! Masz ją w tym momencie przeprosić!- syknął na tyle cicho by nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi, ale było to mocno stanowcze. Zrobił minę jakby miał się rzucić na mojego napastnika, który nagle zmalał a jego kumpel gdzieś się zmył.
-Nie będziesz mi rozkazywać!- nie tracił animuszu.
-Owszem będę. Masz ją przeprosić.- delikatnie, ale stanowczo wygiął jego rękę pod całkowicie nienaturalnym kątem, minę chłopaka przeszył grymas bólu. Mierzyli się wzrokiem, Jaś w tym samym momencie co raz bardziej odginał jego rękę.
-Sorry.- mruknął w moją stronę gdy musiał zacząć się odginać w prawo by czegoś sobie nie uszkodzić.
-I zostawisz ją w spokoju, jasne? Bo wystarczy jej jeden telefon a ja przyjdę i rozwalę cię o ścianę, lub o podłogę, to się zobaczy. - w tym samym momencie puścił napastnika, który szybko oddalił się w tył tramwaju. Jasiek usiadł obok mnie jak gdyby nigdy nic i wbił we mnie wzrok.
-Hej Naomi.- na jego słowa zamrugałam oczami by zniwelować łzy zbierające się pod powiekami i przetarłam twarz wsuwając na nią sztuczny uśmiech.
-Hej. Dziękuję.
-Nie ma za co.- uśmiechnął się do mnie. To było... miłe? I jego nieoczekiwana pomoc i ciepły uśmiech. Po chwili odwrócił wzrok od mojej osoby i wbił go gdzieś przed siebie. Patrzyłam na jego ciemne oczy przykryte włosami. Odwróciłam się do okna by nie wyjść na wariatkę, która się w niego wgapia. Jakie tajemnice skrywają? Jak wielkie muszą być, że tak starannie je ukrywa?
-Wiesz, że nie mam twojego numeru?- zaśmiałam się nie odrywając wzroku od szyby, za którą przesuwały się dobrze znane miejsca.
-Ale on tego nie wie.- również się roześmiał. Wyszedł na kolejnym przystanku, machając do mnie ręką.
Zaczynam się bać, że granie w naszą grę nie idzie mi za dobrze. Ale może mi się tylko wydaje. Oby.




▼▼▼
Mamy kolejny, dziesiąty już rozdział! :D Jak Wam się podoba? 8) Dziś rozdział pełen akcji jak na wyawm XD Piszcie co myślicie, wiecie o co chodzi. Bardzo ładnie komentujecie to opowiadanie, jestem z Was dumna <3 
Nie wiem co mam mówic, chcę dodać rozdział bo jest juz późno a jutro szkoła :P
Zapraszam na
aska Ask :>
grupę grupa :D

Cieplutko pozdrawiam
Miśka

17 komentarzy:

  1. O jakie słodkie, oł maj gasz. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ten rozdział taki awww jejku, te pościgi te wybuchy ta akcja *no dobra przesadziłam troszkę xD* jejku ten Jasiek no kurde aż mi mowę odebrało ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, super, super !
    Dużo akcji, wydaje mi się ze Naomi powoli zakochuje się w Janku, ale on nie jest lepszy i tez coś do niej czuje...tak ma niezłą wyobraźnię xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Kozak rozdział. Jak zawsze. Dostajesz ciastko *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle dzisiejszy rozdział jest omnomnomnomno. <3

      Usuń
  5. Jeeeej <3 Jasiek dzisiaj łoooo :> Ale tak miło postąpił, i miły ogólnie był dzisiaj :PPP
    Nie mam weny więc na tym zakończę moje przemyślenia, dziękuję za uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział mega <3 Boże, jeden z ulubionych blogów. Jasiek aka odważny ogier, bardzo dobrze. No cóż, nie pozdrawiam i czekam na kolejny z niecierpliwością :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa czyli zabawa w tą "grę" nadal aktualna =D
    Ale fajnie z strony "naszego bohatera" że jej pomógł <3
    Czekam na więcej i więcej itp xD
    Cieplutko pozdrawiam naszą autorkę :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny! Nie rozumiem tylko postawy Jaśka.. Czasem jest taki tajemniczy i chamski,a za chwile kochany i troskliwy. No cóż,pozostaje mi czekać na kolejne rozdziały. 8) Weny życzę! 😚 8))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasiek ma tajemnice.. widze to xd jest kochany a zaraz wredny o.O ale mam ndzieje ze sie pokochaja nie tylko w tej grze ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ten chłopak powiedział Naomi, że jest nikim, że jest zerem i nikt jej nie potrzebuje to nie wiem dlaczego, ale zaczęłam płakać i czułam jakby to było skierowane do mnie :( Ale teraz ogółem o rozdziale: powiem krótko za-je-bis-ty! Prosiłabym Cię żebyś częściej dodawała rozdziały (tak wiem, szkoła i blablabla ale co tam XD) albo chociaż ustalała dni w których miałyby pojawić się rozdziały (na Asku;)) załóżmy rozdział będzie pojawiał się w środę i sobotę albo tylko w środy ok. godz. 22.22 XD Dziękuję i Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  12. super rozdział jak zawsze i te niesamowite zwroty akcji <3 ;P

    OdpowiedzUsuń