12 grudnia, 2015

Epilog.

Jeśli ktoś nie przeczyta CAŁEJ (XD)notatki pod rozdziałem to się na niego obrażę :c

  Siedzę w niebieskim tramwaju numer sześć i z uśmiechem przewiduję przebieg kolejnych dni. Jeśli będzie obok mnie Janek- wszystko będzie ok. Za oknami jest zielono, do końca roku szkolnego jest już blisko. Czego chcieć więcej? Tramwaj zastukotał przyjaźnie zapiszczał i całkowicie zatrzymał się na przystanku. Drzwi i wraz z ludźmi do środka wpadło ciepłe, świeże powietrze. Dostrzegłam w tłumie mojego przyjaciela i na wspomnienie wczorajszej nocy (to brzmi dwuznacznie) moje serce zabiło odrobinę szybciej. Chłopak wszedł do środka i jak zwykle zajął miejsce obok mnie. Był jednak jakiś smutny, jakby przybity. 
-Cześć Janek.- przywitałam go ciepłym uśmiechem. 
-Hej.- odparł ponuro i wymusił uśmiech. 
-Coś się stało?- zapytałam a gdy ujrzałam łzy w oczach chłopaka mój dobry nastrój całkowicie zniknął. Czyżby w końcu zamierzał powiedzieć mi co dzieje się z nim w ciągu ostatnich kilu dni? Nie wiem, ale zaczynam się bać. 
-Jadę jeden przystanek.- powiedział sucho. 
-I to jest powód twojego smutku?
-Nie, dlatego mam mało czasu. Słuchaj, Naomi. Nie będę owijał w bawełnę, nie o to chodzi. Dziś widzimy się ostatni raz. Masz mnie nie szukać, nic ci to nie da. Masz o mnie zapomnieć, nikomu nie wspominać, że się znaliśmy, rozumiesz? I nie robię tego z mojego kaprysu. Wiem, że będziesz mieć żal, ale robię to dla twojego dobra bo sprawy zaczynają przybierać niewłaściwy obrót.- słuchałam, ale nie rozumiałam. Może nie chciałam rozumieć. 
-Przestań się mazać.- powiedział chłopak gdy z moich oczu popłynęły łzy. Jak ja mam bez niego funkcjonować? Patrzyłam się na niego tępo, jego wzrok był pusty. Czyżbym na prawdę nic dla niego nie znaczyła? Przecież mówił, że jesteśmy przyjaciółmi. Kłamał?
-Czemu?
-Tak wyszło, to nie jest twoja sprawa, Naomi. I mówię: nie szukaj mnie. Nie będzie mnie nawet w Polsce, więc nie masz żadnych szans.- nie patrzył na mnie. Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Spostrzegłam, że nieuchronnie zbliżamy się do przystanku, do końca naszej znajomości. 
-Janek, popatrz na mnie.- chłopak wykonał moje polecenie. Wzięłam głęboki oddech, moje dłonie strasznie się trzęsły. Minęło kilka sekund nim zdążyłam wydusić z siebie słowo. 
-Janek. Ja... Zależy mi na tobie.- patrzyłam jak jego szczęka się zacisnęła.
-Czy... Czy ja też coś dla ciebie znaczę?- wbiłam wzrok w moje buty. Chłopak milczał. 
-Odpowiedz mi!- jęknęłam gdy poczułam jak tramwaj hamuje.
-Muszę już iść. Papa, Naomi.- wyszedł. Na prawdę wyszedł. Tak po prostu zniknął z mojego życia. Włożyłam słuchawki w uszy bo nie chciałam słuchać hałasu, ludzi z tramwaju i skrzeczącej pani Ilony. 
Link do piosenki, możecie ją sobie włączyć bo jest fajna.

Zostań, jak nikt mnie znasz
Przecież dobrze wiesz
Boję się być sam
Zostań do rana raz
Może zwykły dzień
Nic nie zmieni w nas

Zostań, choć nie stać mnie
Na to wszystko
Co mi możesz dać
Zostań, kiedyś przyjdzie czas
Na pytania
I to co teraz wciąż jeszcze przerasta nas

Zostań, nie szukaj już
Gdzieś daleko
Tego co masz tu
Zostań, bez zbędnych słów
Tak jak teraz
Cierpliwie obok bądź po prostu dzień po dniu


***

Zwolniłam się ze szkoły po pierwszych trzech lekcjach. Jak to działa, że osoby, które są dla nas najważniejsze tak po prostu znikają? Janek wszedł w moja codzienność tak nagle i niespodziewanie jak z niej wyszedł. Namieszał we wszystkim co mam, widział jak całe moje życie się zawaliło, pomógł mi je naprawić i stanąć normalnie na nogi, a teraz... Nie ma go. I nie będzie, wiem, że nie kłamał, po co miałby to robić. Weszłam do mojego małego mieszkanka, które mam dzięki Jankowi i od razu poszłam do sypialni. Na łóżku leżał list w żółtej kopercie. Nie był zaklejony, więc wyjęłam go bez problemu i ujrzałam niestaranne pismo Janka. Gdzieniegdzie literki były rozmazane. 

 
Droga Naomi, 
 Piszę do Ciebie list bo nie wiem jak pójdzie mi tłumaczenie Ci tego na żywo. Chciałem Cię poinformować o moim wyjeździe.. Możesz być na mnie zła, ale to nie zależało ode mnie.. Mam dosyć ciężką sytuację.. No nie ważne, to nie jest coś, co Cię dotyczy. Nie chciałem wyjeżdżać, naprawdę.. Nie mam pojęcia czy w ogóle będziesz chciała to czytać do końca, ale gdybym mógł to bym został. I proszę nie myśl, że to kłamstwa bo gdybym naprawdę chciał Cię zostawić nic bym do Ciebie nie napisał. Mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe.
Zapomnij o mnie.
Jasiek.

PRZECZYTAJ NOTKĘ KOŃCOWĄ, JEST TAM LINK DO NOWEGO BLOGA! 8)

 ▼▼▼
Moje najukochańsze myszki! :( Znów Wam nie powiedziałam o epilogu. I od razu mówię, że nie zakończyłam WYAWM przez słabszy okres. Po prostu- nadszedł jego czas i od samego początku dobrze wiedziałam jak to się skończy. Ale co zmusiło Janka do wyjazdu, czym są jego problemy i co się stanie z Naomi- możecie się tylko domyślać. Jeśli chcecie- napiszcie na dole jak to z tym jest.
Teraz czas na podziękowania!
Kolejność osób jest losowa :) Dziękuję Kamci za to, że jest zawsze. I, że napisała list, który mieliście okazję przeczytać na koniec :) Dziękuję, że mnie wspierasz, pomagasz, oceniasz, poklepujesz po pleckach gdy jest gorzej i takie tam. Nie tylko w kontekście bloga, ale ogólnie. <3 (Blog Kamci) Dziękuję Alicji za to, że ciągle się ze mną trzymasz! Za to, że oceniasz, poprawiasz, znosisz moje humorki i, że jesteś najlepsza na świecie. Dzięki za ogółem to co robisz, nawet o tym nie wiedząc. Pisałam ci już wczoraj dużo, więc tu już ne. XD <3 Dziękuję Pauli za to, że tak wytrwale sypiesz mi cukier w oczy i poprawiasz mi tym moje dowartościowanie i ogółem dajesz chęć do czegokolwiek. Dziękuję za to, że pomagasz mi niemal z każdym rozdziałem, jesteś najlepszaaa <3 <3 Dziękuję Andżeli, która kocham nad życie me i zawsze mi pomoże w razie potrzeby. Dziękuję za pomaganie z szablonami i pocieszanie w momentach zwątpienia! Kc tak bardzoooo <3 Dziękuję też za prześliczny nagłówek na bloga! <3
A teraz dziękuję Wam moi czytelnicy. Za każde wyświetlenie i każdy komentarz. Za każde słowa wsparcia, pochlebstwa ale też krytyki. Dziękuję, że wytrzymujecie moją niereguralność. Dziękuję, że razem ze mną śmieszkujecie na asku i grupie. Dziękuję, że do mnie piszecie i potraficie mi zaufać. Dziękuję za wsparcie. Za wszystko. Jesteście najlepsi i NIGDY nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej, okej? Jejku.... Tak mi przykro :((
Mam do Was jeszcze jedną prośbę. Tak jak przy końcu TTYA. Napiszcie mi w komentarzy trzy zalety bloga i trzy wady. Może to być treść, sposób pisania, wygląd bloga... cokolwiek tylko przyjdzie Wam do głowy! :)
 A jeśli nie chce się Wam pisać komentarza :( To dajcie choć kropkę, pokażcie ile Was tak na prawdę to czyta! Proszę :)
Kolejną sprawą jest nowy blog. Nie wiem czy chcecie go czytać, mam nadzieję, że tak. Będzie inny, sami zobaczycie. Mam nadzieję, że dzięki niemu nie obrazicie się za koniec tramwaju jakoś bardzo! <3
Oto on!
 NOWY BLOG! :)
 NOWY BLOG! :)
 NOWY BLOG! :)
NOWY BLOG NA WATTPADZIE! :)
 NOWY BLOG NA WATTPADZIE! :)

Tu daję Wam wszystkie jakoś tam powiązane ze mną lub z blogiem linki:
Mój ask :)
Nasza grupa czytelników! <3
Mój facebook, zawsze możesz napisać :)
 NOWY BLOG! :)
Mój blog: Thanks, That You Are (zakończony)
Mój blog: Wish You Were Here (zawieszony)
Mój wattpad :)
Mail: mistycznachoina@interia.pl
(XD) Snap: mistycznachoina
Jejku, jak tego dużo! XD Ale to już chyba wszystko.
Tak więc piszcie co Wam się wydaje, co Wam się podoba i co się nie podoba. I nie opuszczajcie mnie! :((
Cieplutko pozdrawiam
bardzo, bardzo dziekuję
Wasza foewa XD
Miśka.♥